Grypa to jedna z najczęściej występujących chorób zakaźnych na świecie. Szczyt zachorowań obserwuje się u nas w lutym i marcu, ale umownie sezon epidemiologiczny ustala się już na wrzesień i październik. Dwa pierwsze tygodnie 2017 roku przyniosły jednak ponad 160 tysięcy przypadków grypy w Polsce. Co warto o niej wiedzieć, by zareagować odpowiednio?
Grypa jest zakaźną chorobą, a jej wirus przenosi się drogą kropelkową. Do zarażenia dochodzi w kontakcie z osobą chorą, ale należy pamiętać, że wirus jest w stanie przetrwać wiele godzin poza organizmem, np. na klamkach. Przez chorych grypa jest często ignorowana, a objawy interpretowane jako "zwykłe przeziębienie". Tym, co odróżnia grypę od infekcji jest szybki jej rozwój – w ciągu kilku godzin organizm słabnie, pojawia się również wysoka gorączka (38-40 stopni), dreszcze i brak apetytu. Często dołączają też inne symptomy, czyli uczucie rozbicia, bóle mięśni, stawów, a czasem też kaszel, katar i ból gardła. Duże grono pacjentów ma nadzieję na wyleczenie grypy antybiotykami, prosząc też o nie lekarzy. Tymczasem leki te są nieskuteczne przy chorobach wirusowych, lecząc jedynie infekcje bakteryjne. Lekarstwem na grypę jest wypoczynek, dużo snu, nawadnianie organizmu i opcjonalne stosowanie leków bez recepty dla uśmierzenia objawów.
Groźne powikłania
Jak donosi Światowa Organizacja Zdrowia, każdego roku na grypę choruje od 330 milionów do ponad 1,5 miliarda ludzi, a przeszło 500 tysięcy umiera na skutek powikłań z nią związanych. Mimo tych statystyk, od trzech lat obserwuje się w Polsce bardzo niski odsetek osób szczepiących się przeciwko grypie, który oscyluje wokół 4%. Jak stwierdza dr hab. Ernest Kuchar z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym WUM, ekspert Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy w rozmowie z Rynkiem Zdrowia, grypa jest niebezpieczna zwłaszcza dla dzieci, które chorują na nią też znacznie częściej niż osoby dorosłe. W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się również seniorzy, wśród których stwierdza się najwięcej przypadków zgonów spowodowanych najpoważniejszym powikłaniem pogrypowym – zapaleniem mięśnia sercowego. Obserwuje się też nasilenie, nawrót lub ujawnienie arytmii serca oraz zaostrzenie niewydolności serca na skutek przebytej grypy. To sprawia, że osoby zaliczające się do tej grupy powinny wnikliwie rozważyć profilaktykę szczepieniową. W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się także osoby cierpiące na schorzenia układu oddechowego, sercowo-naczyniowego oraz diabetycy.
Wciąż warto się zaszczepić
Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że mimo szczytu sezonu grypowego, wciąż warto się zaszczepić. Wedle komunikatu z 9 lutego, "przechorowanie grypy" nie jest sposobem na uniknięcie ponownego zachorowania przez inny szczep - tylko szczepionka zapobiega jednocześnie 4 szczepom grypy. Profesor Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy, w rozmowie z Rynkiem Zdrowia twierdzi, że zapobieganie grypie poprzez szczepionkę to też korzyść ekonomiczna. Jak dodaje, jej koszt to około 30-40 złotych, podczas gdy leczenie objawów i ewentualnych powikłań grypy jest dużo droższe.
Źródła: Rynek Zdrowia, Zdrowie.wm, Wyborcza